Przejdź do treści
Strona główna » Zbawiciel – Leszek Herman

Zbawiciel – Leszek Herman

On uratuje nas wszystkich

9🐾 /10

Pełna obaw sięgałam po książkę Leszka Hermana. Huczny tytuł „polski Dan Brown” może być jednocześnie zaszczytem jak i obelgą. Jak było tym razem? Czy Polak też potrafi połączyć w całość symbole, zbrodnie i śledztwo? „Zbawiciel” to czwarty tom serii Sedinum, lecz można czytać je oddzielnie. Pełna zwrotów akcji opowieść gatunkowo jest bliska niejednemu dobremu thrillerowi. Czym mnie zachwycił autor?

Misternie utkaną fabułą, niebanalnymi bohaterami tak życiowymi, że powinni być bliscy każdemu czytelnikowi i przede wszystkim historycznym przewodnikiem po Szczecinie. Uwielbiam iść śladami książki, a mam wrażenie, że ta opowieść wyjątkowo pokazuje nam to miasto: pełne tajemnic, opuszczonych budynków. „Zbawiciel” przekonał mnie tak bardzo do pióra autora, że muszę sięgnąć po inne jego dzieła.

Początkowo niewiele wiemy o samej historii. Trwa obecne budowa, na której okazuje się, że piwnice zostały całkowicie zalane betonem. Jaką skrywają tajemnice? Dlaczego ktoś próbować coś ukryć? Znalezisko wydłuża termin budowy, co niesie za sobą nieprzyjemne konsekwencje. Nagle znika mężczyzna odpowiedzialny za ów inwestycję, a co więcej Szczecin zaczyna żyć w strachu. Pierwsze skrzypce gra on, tajemniczy człowiek, który ma wiele postulatów skrytych za symbolami. Zagadkę próbują rozwikłać dziennikarze, a upierdliwa nowa naczelna zamienia ich życie zawodowe w małe piekło. Atmosfera jak i historia z każdą kolejną stroną się zagęszcza, a ja jako czytelnik nie potrafiłam złapać oddechu. Leszek Herman potrafi zaskoczyć i pokierować tak fabułą, aby zmylić, pozostawić człowieka z mętlikiem w głowie. Choć książka nie należy do najchudszych, nie czuje się jej grubości. Płynie się przez kolejne rozdziały, chcąc znać prawdę.

Nie mogę zdradzić za wiele, niech będzie to dla Was też zaskoczenie, co się wydarzy. Mnie książka urzekła. Nie chciałabym nazywać Leszka Hermana „polskim Danem Brownem”, niech autor ma swój własny tytuł. To kolejny pisarz, który trafi do kategorii „Polak potrafi”, nawet jeśli momentami akcja za bardzo dla mnie zwalniała, ale później ponownie nabierała rozpędu. Pięknie została połączona historia, tajemnica i niepewność tego, co będzie dalej. Bo co dla mieszkańców przyszykował Zbawiciel? A co jeśli szuka także Ciebie? Czego od nas oczekuje?

Przekonajcie się sami.

Dziękuję Wydawnictwu Muza.

1 komentarz do “Zbawiciel – Leszek Herman”

Dodaj komentarz