Przejdź do treści
Strona główna » Czarna owca medycyny: Nieopowiedziana historia psychiatrii – Jeffrey A. Lieberman

Czarna owca medycyny: Nieopowiedziana historia psychiatrii – Jeffrey A. Lieberman

Szaleństwo umysłów

9🐾 /10

Niezwykle fascynuje mnie rozwój medycyny. Jedną z najbardziej niechlubnych działek była psychiatria. O ile dość szybko na kartach historii mogliśmy obserwować rozwój kardiologii, antybiotykoterapii czy nawet chirurgii, tak wszystkie choroby związane z naszym mózgiem bądź umysłem przed długi czas były zagadką. „Czarna owca medycyny: nieopowiedziana historia psychiatrii” to fascynująca podróż w głąb nas, ale nie tylko. Jeffrey A. Lieberman zdradza, zapewne nie wszystkie, tajemnice rozwoju tej dziedziny medycyny.

Mózg pomimo tylu metod badawczych, jakie mamy dostępne, wciąż jest jednym z najbardziej nieodgadnionych organów w naszym ciele. Choć można powiedzieć, że poznaliśmy mechanizmy strachu związanego z korą przed czołową czy szczęścia, w którym najistotniejszą rolę pełni układ nagrody, to jednak wciąż nie mamy leków na wszystkie choroby, ba, czasami brakuje nam wytłumaczenia, skąd ów zaburzenia się biorą. A teraz wyobraźcie sobie, jak było kilka set lat temu, kiedy nie było tabletek wychwytu zwrotnego serotoniny, a diagnostyka ograniczała się do zabobonów bądź filozofii, które niekoniecznie miały jakiekolwiek podłoże medyczne. Jak to się stało, że z tak prymitywnych metod jak „orgonoskop” nauczyliśmy się odpowiednio dobierać leczenie, aby ludziom żyło się lepiej?

Teraz większość z nas wie dużo na temat depresji, ataków paniki czy nerwicy. Jesteśmy świadomi własnych słabości, tego, że czasami trzeba zaufać specjalistom i nie jest to powód do wstydu. Umysł jest nieodłączną częścią nas, nikt nas nie nazywa szaleńcem. Niezwykle istotną rolę w psychoanalizie odgrywa oczywiście Freud, autor poświęca mu wiele czasu, aby dać nam pewne podstawy do zrozumienia tej ścieżki rozwoju psychiatrii. Jego filozofia miała wielu zwolenników i przeciwników, bardzo zaskoczyło mnie to, jaką osobą był naprawdę. Dlaczego bliżej mu do Steve Jobsa? Nie ma tu wielu analiz konkretnych przypadków, a tego spodziewałam się mniej więcej po książce, że ktoś będzie ów czarną owcą, przykładem dla przyszłych pokoleń. Autor porusza najważniejsze wydarzenia, które zmieniły bieg psychiatrii. Angażuje czytelnika zasypując go kolejnymi ciekawostkami, pomimo tego, że książka ma naprawdę naukowe podejście, czyta się ją naprawdę lekko.

Dowiecie się z niej między innymi tego, kto dostał pierwszego Nobla w psychiatrii i dlaczego gorączka miała leczyć zaburzenia psychiczne. Jak dokonywano pierwszych operacji na mózgu bez możliwości jego zobrazowania? Co zmieniły nowoczesne metody diagnostyczne w pracy psychiatrów? Czy depresja ma realny wpływ na mózg czy dotyczy tylko naszego umysłu? Jakie sławne pisarki zmagały się z chorobami psychicznymi? Jaki był rozwój farmakologii? Jaką tajemnicę skrywa trauma? Czy psychiatra to ktoś, komu naprawdę możemy zaufać? W końcu wnika w głąb nas, poznając najmroczniejsze sekrety!

Nie będę ukrywać, mnie fascynuje nauka, uważam, że warto wiedzieć, a takie ciekawostki tylko pomagają się rozwijać. Myślę, że to książka dla każdego, kto jest żądny wiedzy, interesuje się psychiatrią i w sposób popularnonaukowy chce poznać jej tajemnice. Seria Zrozum od Wydawnictwa Poznańskiego się tak błyskawicznie rozwija, że aż nie mogę doczekać się kolejnych książek, a na Czarną Owcę warto było czekać.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Poznańskiemu oraz Zrozum. Wiecie, co jest najbardziej niesamowite? Ile jeszcze jesteśmy w stanie się odkryć w tej dziedzinie! Jestem ciekawa, jak psychiatria zmieni się za kolejne dziesięć, dwadzieścia lat.

0 komentarzy do “Czarna owca medycyny: Nieopowiedziana historia psychiatrii – Jeffrey A. Lieberman”

  1. Mnie fascynuje medycyna. Kiedyś nawet chciałam zostać lekarzem. Niestety nie jestem umysłem ścisłym i nie nadaję się do tego zawodu. Ale lubię tego typu popularnonaukowe książki o medycynie. Psychiatria faktycznie jest dość… Tajemnicza. Zapisałam już sobie tytuł tej książki. Wypatrywałam jej recenzji na blogach odkąd zobaczyłam w zapowiedziach wydawniczych. Cieszę się, że znalazłam ją u Ciebie i to z tak wysoką notą. 🙂

Dodaj komentarz