Przejdź do treści
Strona główna » Bloodfever – Karen Marie Moning [T. 2] (Ambasadorstwo Z kotem czytane)

Bloodfever – Karen Marie Moning [T. 2] (Ambasadorstwo Z kotem czytane)

Karen Marie Moning Bloodfever to mroczna i niebezpieczna fantastyka dla dorosłych, w której czytelnik uzależnia się od akcji.  W serii Fever nigdy nie wiesz, co czai się w cieniu. Uważaj, aby nigdy nie zgasło światło podczas czytania, a wyobraźnia szaleje na najwyższych obrotach. Zacznij swoją przygodę od Darkfever (I tom), aby poznać sekrety mrocznego świata fae.

„To nasze czyny nas definiują. To, co wybieramy. To, czemu się sprzeciwiamy. To, za co jesteśmy gotowi umrzeć.”

Bloodfever – Karen Marie Moning

Dlaczego warto wybrać się do Irlandii i zapoznać się z Mac oraz Jericho Barronsem?

Irlandia, świat na pograniczu światła oraz… cieni. Mac, która przyjeżdża do obcego kraju, aby odkryć, kto odpowiada za śmierć siostry. Pewien dar oraz tajemnicza księga. Świat niebezpiecznych fae, akcję, która pędzi jak szalona. I tak, teraz to powiem: Jericho Barronsa. Duża różnica wieku, sarkastycznego (i niezwykle przyciągającego przez to!!) bohatera, który skrywa sekret.

Mac stoi przed wieloma wyzwaniami, a dla czytelnika niesamowite jest obserwować, jak się rozwija i… dojrzewa. To właśnie jej oczami poznajemy świat pełen niebezpieczeństw, gdzie trzeba pilnować, aby nigdy nie zgasło światło. Jeszcze o jednym należy pamiętać.

„Był Pukiem, Bachusem i Lucyferem, namalowanym tysiącem odcieni, za które można byłoby zabić. Dosłownie.”

Drogi czytelniku: nie ufaj nikomu w Bloodfever. Nigdy nie wiesz, co czai się w cieniu.

Autorka w sposób epicki rozprawia się z klątwą drugiego tomu. A z każdą kolejną opowieścią Mac mrok bardziej otula czytelnika… Jestem ciekawa, jak wciągnie Was Irlandia, a przede wszystkim, czy uda Wam się odkryć sekrety czające się w ciemności. Bloodfever trudno odłożyć, bo akcja wciąga aż do ostatniej strony. Misternie utkana fabuła z delikatnymi wskazówkami przeplata się z całą gamą emocji. Troszczymy się o bohaterów, walczymy razem z nimi, choć jeszcze nie znamy ich wszystkich tajemnic. W dialogach aż iskrzy, a każdy, kto uwielbia cięte riposty, zakocha się w rozmowach Mac i Barronsa. Sama muszę się przyznać, że wyczekiwałam kolejnych scen. Tam chemii nie brakuje, emocje sięgają zenitu, a czytelnikowi pozostaje odliczać do premiery trzeciego tomu.

Spotkajcie się z fae w tym mrocznym świecie.

Trzymajcie się światła, nie dajcie się pożreć. Zalecam świeczkę do czytania.

„W miejscu, w którym kryją się Cienie, nie cykają nocne świerszcze, żadne źdźbło trawy się nie porusza, a konary drzew świecą nagie i białe niczym stare kości.”

Współpraca ambasadorska z You&Ya.

Dodaj komentarz