Miłość niejedno ma imię
7🐾 /10
Wiecie, są takie książki, które choć nie są o nas samych, są bliskie naszemu sercu. Miłość ma niejedno imię, a ten kto nigdy nie był na portalu randkowym niech pierwszy rzuci kamieniem. Każdy z nas pragnie miłości, akceptacji, bliskości. Tylko jak to naprawdę wychodzi, gdy poznajemy się przez internet? Sieć dała nam olbrzymie możliwości, jednak niesie to też za sobą duże ryzyko. Jak zaufać praktycznie nieznanej osobie? Marin Michał Wysoki w swoim zbiorze opowiadać „#portalrandkowy” pokazał mi, że każdy chce kochać i nieistotne są wówczas różnice kulturowe czy osobiste przekonania. A czasami tak desperacko pragniemy miłości, że łatwo dajemy się zranić osobie, która winna być niezawodna.
Jestem pewna, że te humorystyczne opowieści napisało życie, a każdy z bohaterów gdzieś tam żyje naprawdę. Autor nieco przymrużonym okiem patrzy na poznawanie się przez internet, bo cóż nam pozostało w tych pandemicznych czasach? Świat się zmienia, a takie początki związków bywają obiecujące. Jak to wypadało w każdym europejskim zakątku? Choć były momenty, że historia mi się dłużyła, to poniekąd rozumiem, że długi wstęp do każdego opowiadania, miał nam lepiej przedstawić głównego bohatera, tego który był gotów na miłość i wiele chciał zaryzykować. Wysocki w umiejętny sposób porusza niebezpieczeństwa związane z życiem w sieci, ale przede wszystkim podkreśla różne spojrzenie na świat. Kto wie, może jednym z bohaterów jesteś właśnie Ty?
Boli mnie też ta niesprawiedliwość i wykorzystywanie ludzi, którzy chcieli otworzyć się przed kimś, a zostali zranieni, oszukani. Zwykle w takich opowieściach widzi się wiele nadziei, są wręcz przepełnione lukrem. A tu wydaje mi się, że Wysocki chciał, aby każdy z nas wysnuł swój własny wniosek. Dzięki książce będziemy mogli podróżować do Francji, Wielkiej Brytanii, Czech, Łotwy, Kraju Basków, Finlandii, Szwecji i Włoch. Który z bohaterów będzie Ci bliski? A czym dla Was jest miłość?
Dziękuję autorowi za możliwość przeczytania jego książki, to było pouczające spotkanie.
Ja nigdy nie byłam na portalu randkowym i zupełnie obce jest mi to środowisko, ale książkę chętnie bym przeczytała w ramach odskoczni. Sama mam znajomych, którzy poznali się na portalu i są jednym z najbardziej udanych małżeństw dziś, jakie znam.