Przejdź do treści
Strona główna » Pocztówki – Agnieszka Lis

Pocztówki – Agnieszka Lis

Wakacje w krzywym zwierciadle

7🐾 /10

Patrząc, na to co się dzieje za oknem, niczym bohaterowie powieści obyczajowej „Pocztówki” autorstwa Agnieszki Lis, potrzebowałam słońca. To pierwsza część cyklu „Czas na zmiany”. A o czym opowiada książka?

Historia skupia się na trzech rodzinach, które w styczniową pluchę, wykupili wycieczkę na Wyspy Kanaryjskie. Chcieli wyjechać do raju, odprężyć się i poczuć to palące słońce na policzkach. Powiedziałabym, że autorka ukazuje wakacje stereotypowych Polaków w krzywym zwierciadle. Gdy tylko zjawiają się na miejscu, ów „raj” pryska niczym bańka mydlana i pojawiają się problemy. Losy bohaterów łączą się bardzo szybko, decydują się sami zorganizować wycieczkę z miejscowym kierowcą oraz pilotem. I ten jeden dzień zmieni ich życie już na zawsze.

W obliczu problemu pośrodku niczego bohaterowie porzucają swoje idealne maski. Zaczynają na jaw wychodzić paskudne sekrety. Po raz kolejny przekonujemy się na kartach powieści, że można z kimś żyć, ale jednak osobno. Rozmawiać, a nie słuchać. Pocztówki to wyjątkowa lektura, która stoi dialogiem. Brakowało mi studium psychologicznego bohatera, w ogóle skupienia się chociaż przez chwilę na nim. Kim jest, dlaczego ma tyle tajemnic? Przez to, że brakowało mi opisów, czasami nie potrafiłam pojąć, kto co mówi i dlaczego. Jednak cała opowieść skupiająca się na trzech rodzinach wydaje mi się pokazywać studium typowego Polaka za granicą, a autorka z humorem pokazuje wakacje w krzywym zwierciadle. Gdy bohaterowie znaleźli się w trudnej sytuacji, można zauważyć jak zaczynają walczyć ze swoimi sekretami, tajemnicami i kumulowanymi emocjami. Przez samą formę dialogu z częstym pomijaniem opisów przeżyć wewnętrznych miałam spory dystans do bohaterów, nie mogąc w ogóle wniknąć w powieść. W głowie pojawiły mi się miliony pytań, na które nie znalazłam odpowiedzi w pierwszej części cyklu na zmiany. Mimo to, przez samą formę powieści, całą książkę czyta się bardzo szybko i teraz strach pomyśleć, co skrywają nasi najbliżsi! Uważam, że ten zabieg, aby studium psychologiczne postaci skupiało się tylko na jego wypowiedzi, jest niezwykle ciekawy. W ten sposób poznajemy „subiektywną” prawdę, która może nie mieć odzwierciedlenia w rzeczywistości, dlatego tak bardzo kusi mnie już druga część, czyli „Widoki”. Wyznając sekrety innym, często przeinaczamy fakty, staramy się wybielić, więc nie zaglądając do środka postaci, nie wiemy, co jest wiarygodne, a co jest tylko kolejną opowiastką wmawianą najbliższej osobie.

Bardzo interesującym zabiegiem jest od razu zajrzenie w przyszłość przez naszych bohaterów, bowiem druga powieść skupia się o tym, co za dziesięć lat. Czy potrafilibyście już teraz powiedzieć, co się będzie wtedy działo? Raczej zaliczyłabym książkę do tych, co mają nas odprężyć i roześmiać niźli zmusić do przemyśleń. Przez ten dystans do bohaterów nie byłam zaangażowana w historię, więc i nie miałam swojego czasu na refleksję. Po wszystkim co przeszły te trzy rodziny, jestem bardzo ciekawa, jak połączą się ich losy za dziesięć lat. I tu właśnie interesuje mnie ich przemiana. Jeden wyjazd bardzo zamieszał w ich życiu, ale czy naprawdę podtrzymają swoje postanowienia? Czas na zmiany tom II to okaże!

Jeśli więc lubisz humor skupiający się na stereotypach, drobnych złośliwościach, a jednocześnie szukasz książki, która w jakiś sposób zmotywuje Cię do zmian, to „Pocztówki” Agnieszki Lis są dla Ciebie. Kto wie, może niedługo i Ty wyruszysz na Wyspy Kanaryjskie i wrócisz całkiem odmieniony?

Za trochę słońca w te pochmurne dni serdecznie dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona.

0 komentarzy do “Pocztówki – Agnieszka Lis”

  1. Szkoda trochę, że zabrakło tego studium psychologicznego bohaterów. Ale książka wydaje się ciekawa. To prawda, że w podróży, w obcym miejscu często zrzucamy maski. Zwłaszcza, gdy pojawia się problem…

    Śliczne zrobiłaś zdjęcie książki. Bardzo mi się podoba Twoja pomysłowość, jeśli chodzi o scenografię i całe tło zdjęcia. 🙂 Ja zawsze mam z tym problem. Nigdy nie mam pomysłu na zdjęcie.

Dodaj komentarz