Przejdź do treści
Strona główna » 7th Heaven – Anna Levi [Patronat medialny Z kotem czytane]

7th Heaven – Anna Levi [Patronat medialny Z kotem czytane]

7th Heaven Anny Levi to niebezpieczna wizja przyszłości, a ja od zawsze miałam słabość do dystopii. Pamiętam, jak zaświeciły mi się, gdy usłyszałam, co przygotowuje Anna Levi. Wyobraźcie sobie świat, w którym to system rządzi. Poza megapolis nie ma życia, ekosystem upadł, a ci, co odłączą się od sieci, nie mają szans na przeżycie. Czy w takiego rodzaju książkach jest miejsce na miłość i walkę z systemem? Gdzie znajduje się granica między utopią a dystopią? Jak zdefiniować szczęście, kiedy wolność jest tylko fatamorganą? Oczami Anny Levi patrzymy na NOWY ŚWIAT, który klaruje nam niebezpieczną wizję tego, do czego zmierzamy.

Czy w tej neonowej rzeczywistości jest szansa na miłość, dom i przyjaźń? Czy i może o tym decyduje system?

7th Heaven. Światła i neony. Klub na granicy światów.
Szara strefa między tym co legalne, a tym, co schowane na najniższych poziomach Datury. Między luksusowym światem porządnych, zaczipowanych obywateli i bezSENnych wyrzutków funkcjonujących poza systemem.
Jedyne miejsce, w którym szukająca wrażeń dziewczyna może spotkać chłopaka z półświatka.
Jedyne, w którym znikają konwenanse, a pojawiają się nowe, ekscytujące pragnienia.
Jedyne, w którym można spróbować harmali – słynnego kwiatu pustyni, źródła psychodelicznych doznań…
Kiedy Conifer, drobny łotr i oportunista, dostrzega Yararę, wyglądającą na nadzianą pannę z elit, węszy w niej łatwy łup. Nawet nie przypuszcza, w jakie kłopoty wpakuje go ta znajomość.
Wkrótce oboje będą zmuszeni uciekać przed krwiożerczym syndykatem i permanentną inwigilacją wszechobecnej sieci.
Tylko dokąd, skoro poza megalopolis nie ma życia, ekosystem upadł, a w powietrzu szaleje śmiertelny wirus? Chyba że prawda okaże się zupełnie inna…
Czy w dystopijnym świecie miłość wystarczy, aby wygrać z systemem?
Szalona, cyberpunkowa opowieść o tęsknocie za wolnością, buncie przeciw zastanym normom i miłości ponad podziałami, w świecie kontrolowanym przez korporacje.

Opis wydawcy


7th Heaven to jazda bez trzymanki,

barwione brzegi przyciągają do siebie czytelnika, ale nie ostrzegają, ile emocji kryje się w tej historii.

To nie jest tylko skok w przyszłość, to rollercoaster uczuć. Na ten świat patrzymy oczami bohaterów: Yarary i Conifera. Każde z nich inaczej podchodzi do systemu, każde z nich ma inny w tym wszystkim cel. Ale czy w tej walce jest miejsce na uczucia? Oj, jest, i zapnijcie pasy, bo Anna Levi nie bierze jeńców. Nie daje czytelnikowi wytchnienia ani na stronę. W ułamku sekundy przenosimy się do świata, w którym jesteśmy tylko obserwatorami i choć chcielibyśmy ostrzec bohaterów, nie mamy na to szans. Serce bije coraz szybciej, strony się przewracają, bo z każdym kolejnym rozdziałem stajemy się świadkami czegoś, na co i my chcielibyśmy mieć wpływ. Zaczynamy sami zadawać sobie pytanie: co moglibyśmy zrobić, żeby było lepiej? Jak sprawić, aby nasi bohaterowie nie mieli tak pod górkę?

Akcja nie zwalnia tempa, ale Anna Levi zadbała o to, aby czytelnik mógł wejść do klubu 7th Heaven, miejsca na pograniczu światów i za pomocą kodów QR zobaczyć bohaterów, miejsce akcji, poznać sekrety…

Długo nie mogłam mówić Wam o tej książce, a chciałam krzyczeć: czytajcie, kocham nad życie!

Życzę Wam wielu bezSENnych nocy z 7th Heaven, niech ta lektura Was porwie, wciągnie bez reszty, bo to historia, którą musicie poznać. Oto przed Wami patronat Z kotem czytane.

Dodaj komentarz